ODNALAZŁ SIĘ GRÓB ORAZ RODZINA KAPITANA WŁADYSŁAWA SIERKO!
18.08.2015
Podczas ewakuacji obozu w styczniu 1945 roku, IV batalion grupy Zachód był konwojowany przez Niemców szlakiem Seegenfelde (Tarnowo), Gross Latzkow (Laskowo), Woitfick (Oćwieka). 30 stycznia skrajnie wyczerpani i żywieni zgniłymi kartoflami z parników jeńcy dotarli do wsi Cossin (Kosin). Tamże, w stodole, na kilkunastostopniowym mrozie, zmarł Jeniec – kapitan Władysław Sierko. Przed śmiercią poprosił przyjaciela – por. Stanisława Moszyńskiego – o zaopiekowanie się jego żoną i dwojgiem dzieci. Batalion został popędzony dalej, zaś kapitana Sierko pochowano na miejscowym cmentarzu. Drewniany krzyż z nazwiskiem został z czasem zastąpiony betonowym, a jego wykonawca, nie będąc najwidoczniej w stanie odczytać zatartego nazwiska, wyrył na krzyżu nazwisko Sterko. W ten sposób grób kapitana Sierko zniknął z oficjalnych rejestrów. Rodzinie w chaosie powojennym Jego grobu nie udało się odnaleźć, pomimo podejmowanych poszukiwań.
Po 70 latach inicjatywę zidentyfikowania Zmarłego podjęli dwaj okoliczni mieszkańcy – nauczyciel historii w gimnazjum w Przelewicach – Pan Dariusz Jałoszyński oraz emerytowany rolnik – Pan Kazimierz Grzybowski. Pan Jałoszyński zwrócił się do naszego Stowarzyszenia o pomoc w uzyskaniu jakichkolwiek informacji o Zmarłym. Na podstawie literatury udało się odtworzyć trasę ewakuacji i fakty z nią związane, jednak dezorientował nas fakt, że kpt Sterko nie figurował na liście jeńców Oflagu II C. Przełom nastąpił w kilka dni później, gdy Pan Grzybowski studiując listę, odnalazł na niej zbliżone nazwisko kpt Władysława Sierko. Poszliśmy więc tym tropem. Przeszukując Internet oraz wykorzystując dane uzyskane przez Pana Jałoszyńskiego w archiwum Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach-Opolu udało się ustalić szereg danych personalnych kpt Władysława Sierko. Był On dowódcą plutonu artylerii w 65. Starogardzkim Pułku Piechoty i dostał się do niewoli 4 września w trakcie walk w rejonie Grudziądza.
Pozostawał problem odszukania rodziny Kapitana i potwierdzenia Jego tożsamości. W archiwalnych danych zachował się przedwojenny adres korespondencyjny żony kpt Sierko w Bydgoszczy. Studiując Internet udało się dowiedzieć, jaki jest współczesny numer zachowanej od czasów przedwojennych kamienicy. W tym momencie do akcji wkroczyli dziennikarze Telewizji Bydgoszcz, zainspirowani przez Pana Kazimierza Grzybowskiego. Rodzina kapitana Władysława Sierko została odnaleziona! Okazało się, że por. Stanisław Moszyński rzetelnie wywiązał się z obietnicy danej umierającemu koledze. W kilka miesięcy po powrocie z niewoli ożenił się z wdową i miał z Nią troje dzieci.
Sprawa stała się głośna. Przebieg i wyniki poszukiwań wyemitowały trzy stacje telewizyjne (m.in. http://szczecin.tvp.pl/21097568/odnaleziony-po-70-latach). Obecnie nawiązaliśmy bezpośredni kontakt z rodziną kpt Sierko i umawiamy się już wszyscy na wzruszające spotkanie podczas planowanego na dzień 2. września 2015 odwiedzenia grobu Kapitana przez Zarząd Stowarzyszenia.
Jestem niezmiernie usatysfakcjonowany tym co robicie dla Stowarzyszenia. Mam jednak pytanie: czy podoficerowie przebywający w Woldenbergu znajdują się już obecnie w spisie w Muzeum, w Dobiegniewie,bo podczas odsłonięcia pomnika,jeszcze ich tam nie było.
Z serdecznymi pozdrowieniami J.W.
Ciągle uaktualniamy listę szeregowców, podoficerów i oficerów przebywających w Oflagu. Listę można znaleźć na nasze stronie w zakładce „Lista jeńców”