Wystąpienie przedstawiciela Rodzin Woldenberskich

3.09.2014

WYSTĄPIENIE PRZEDSTAWICIELA RODZIN WOLDENBERSKICH
NA WOJEWÓDZKICH OBCHODACH 75. ROCZNICY
WYBUCHU II WOJNY ŚWIATOWEJ I EUROPEJSKIEGO DNIA DZIEDZICTWA

Dobiegniew 3 września 2014

 

Wiesław Dembek

 

Aniu, Aniu, wyjdź przed sień,

Wojsko wróci lada dzień

I we dwoje znów pod ręce

Pójdzie mundur przy sukience

 

Dostojni Goście, Szanowni Państwo, Przyjaciele!

 

Tę piosenkę podśpiewywała moja Mama, gdy byłem małym chłopcem.

Niespełna 75 lat temu wicher historii, który wstrząsnął Europą i światem, zamienił się dla prawie 7 tysięcy polskich oficerów w słynny, dokuczliwy wiatr woldenberski, który bez przeszkód hulał po ogołoconym z drzew i krzewów wzgórzu i przenikał przez 5 długich lat ich wytarte mundury. Na skrawku ziemi o powierzchni 20 hektarów stłoczona została znacząca część elit II Rzeczypospolitej. Dwa razy więcej ludzi, niż liczy obecny Dobiegniew!

Obecnie trasę z Warszawy do Dobiegniewa przebywamy w kilka godzin. Wtedy – tak dla jeńców, jak i dla ich rodzin, zagubiony wśród lasów i jezior mały Woldenberg stanowił krainę zupełnie nieznaną i odległość nie do przebycia – Pociągów daleki świst

Z perspektywy kilkudziesięciu lat, kiedy nie ma już prawie świadków tamtych wydarzeń, a czas zaciera fakty mniej znaczące, coraz wyraźniej widoczny staje się fenomen historyczny i kulturowy Oflagu II C Woldenberg. Siedem tysięcy wykształconych mężczyzn utworzyło tu jedyne w swoim rodzaju, całkowicie odcięte od świata i zmaskulinizowane, lecz sprawnie funkcjonujące mikrospołeczeństwo, z własną etyką, dyscypliną, kulturą, sztuką i nauką. Z uniwersytetem, kołami zawodowymi, orkiestrami, teatrami, chórami, literaturą i poezją, sądem honorowym, konspiracją, nasłuchem radiowym, brawurowymi ucieczkami. Stało się to w warunkach niepewności jutra, obawy o los rodzin, głodu i fatalnych warunków bytowych, gdzie przez 5 lat na jednego jeńca przypadał poza pryczą 1 m2 powierzchni mieszkalnej, a dzienna racja żywnościowa zawierała ponad dwukrotnie mniej kalorii niż racja w przedwojennym, polskim więzieniu wojskowym.

Żeby nie być zbyt poważnym dodam, że mój Ojciec ukończył nawet w obozie kurs prawa jazdy, prosząc w liście moją Mamę, aby się nie niepokoiła, bo kurs odbywa się wyłącznie na papierze.

Cóż mogę Państwu powiedzieć ja, syn skromnego podporucznika artylerii, którego Ojciec walczył w obronie Warszawy, ryglując działami swego plutonu ulicę Górczewską na Woli? Świadków tamtych wydarzeń już prawie nie ma, nie żyją byli jeńcy, jesteśmy my, ich ukochane dzieci i wnuki. Spłacamy dług wdzięczności wobec naszych Ojców, a także Matek, które niejednokrotnie czekały 6 długich lat na powrót męża, narzeczonego lub brata, wyczekując na listy, czy biegając latem czy zimą na odległe nieraz stacje kolejowe, aby wysłać z nich reglamentowane paczuszki w niewiadomą stronę. – Kriegsgefangenenpost to czekanie na Twój list … Te przechowywane w starych szafach listy, kilka fotografii, kwity pocztowe to teraz dla nas bezcenne pamiątki rodzinne.

Nasz dług wdzięczności jest jednak o wiele większy. Myślę, że będę wyrazicielem myśli wielu przedstawicieli rodzin woldenberskich, gdy wyrażę głęboką wdzięczność władzom województwa i Dobiegniewa za tak pieczołowite i wytrwałe podtrzymywanie pamięci Oflagu II C Woldenberg. To przecież dzięki nim funkcjonuje tak sprawnie unikalne Muzeum Woldenberczyków – muzeum oflagowe. Organizowane są liczne przedsięwzięcia historyczno-kulturalne. To Muzeum organizuje komunikację pomiędzy członkami Stowarzyszenia. Dzięki organizatorom dzisiejszych obchodów mogę dziś mówić do Państwa. Składam te gorące podziękowania na ręce Pana Wojewody i Pana Burmistrza. Bardzo dziękujemy Panu Wojewodzie za to, że wojewódzkie obchody wybuchu II Wojny Światowej oparł na wspomnieniu Oflagu II C Woldenberg. To wielka radość dla nas – rodzin Woldenberczyków.

Mam też osobiste powody do złożenia podziękowań Panu Wojewodzie jako sukcesorowi władz wojewódzkich. W czerwcu 1945 roku mój Ojciec stawia się w Powiatowym Urzędzie Ziemskim w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie zgłasza gotowość przejęcia gospodarstwa poniemieckiego we wsi Kladow (dzisiejsza Kłodawa) po wysiedlonej rodzinie niemieckiej o nazwisku Lehngut. Władze cywilne i wojskowe gminy w Kladowie zezwalają na skompletowanie maszyn rolniczych pozostawionych bez opieki i deklarują pomoc w tym zakresie. Przedsięwzięcie oczywiście zakończyło się niepowodzeniem! Ze wspomnień Rodziców wiem, że gospodarstwo miało powierzchnię – bagatela – ok. 100 ha! Tak naprawdę więc podlegało w myśl rychłych dekretów rządowych parcelacji lub pegeeryzacji.

Ale podziękowania byłyby niepełne, gdyby nie zauważyć, że przecież ciężar podtrzymywania tej pamięci spoczywa także na mieszkańcach miasta i gminy Dobiegniew. To przecież z ich podatków utrzymywane jest przede wszystkim Muzeum. Nie mogę się powstrzymać od zwrócenia uwagi na przedziwne zakręty historii. Rodzice i Dziadkowie obecnych mieszkańców gminy byli również ludźmi ciężko doświadczonymi przez historię i w jakiś sposób zniewolonymi poprzez fakt wypędzenia ich z ojczystej ziemi. Im i Wam także należy się nasza ogromna wdzięczność. A muszę dodać, że Łemkowszczyzna to kraina wielkiej fascynacji z mojej młodości. Próbuję obecnie spłacić mój dług wobec Łemkowszczyzny, ale to już inna historia.

Podsumowując wszystkie podziękowania chciałbym złożyć je na ręce najmłodszego uczestnika dzisiejszej uroczystości, który złożył ofiarę na rzecz historycznej pamięci – chłopca z delegacji szkoły podstawowej, który zasłabł stojąc obok mnie w kościele. Bardzo proszę o przekazanie tych podziękowań Jemu i Jego Rodzicom.

Dzisiaj wieczorem, po uroczystościach, odbędzie się Walne Zgromadzenie Członków Stowarzyszenia Woldenberczyków i zgodnie ze Statutem wybrany zostanie jego Zarząd na kolejną 4-letnią kadencję. Mamy nadzieję, że nowy Zarząd będzie kontynuował dzieło poprzedników zapisane w Statucie Stowarzyszenia:

Stowarzyszenie realizuje swoje cele m.in. przez:

  • udział w prowadzeniu działalności wydawniczej – foldery, przewodniki, opracowania historyczne,
  • udział w działalności propagandowo-naukowej,
  • współdziałanie z władzami samorządowymi Dobiegniewa w realizacji zadań społeczno-ekonomicznych wpływających na rozwój Ziemi Dobiegniewskiej.

Wyrażając wielkie uznanie dla dzieła i zdolności przewidywania naszych poprzedników pozwalam sobie wyrazić ogromną nadzieję, że tak będzie nadal.